Cześć Piotrek. Wiem, że ze względu na pandemię ostatnio więcej sprzedajesz przez Internet niż w swoim stacjonarnym sklepie. To oznacza dużo większą ilość czasu spędzoną na pakowaniu, wystawianiu paragonów i przygotowywania dokumentów wysyłkowych. Ogólne zwiększona sprzedaż towarów przez Internet to także zwiększone zapotrzebowanie na kartony – dlatego proponujemy wybrać dostawcę, który jest nam w stanie je niemal natychmiast zapewnić, by nie stracić klientów przez wydłużanie czasu dostarczenia Twojego towaru.
Właśnie. Te kilka ostatnich komentarzy, które ostatnio otrzymałeś… To nie Twoja wina, że paczkomat był przepełniony. To, że czas jest trudny ludzie są w stanie zrozumieć. Ale ten komentarz, że towar był brzydko zapakowany zabolał najmocniej. Jest po prostu obraźliwy i nieprawdziwy. Tak bardzo się przecież starasz, żeby wszystko było odpowiednio zabezpieczone i spakowane.
Co by tu zrobić, aby to wrażenie wśród klientów zmienić na lepsze?
Czy jest jakiś sposób, aby wywołać pozytywne wrażenie Twoich klientów już po otwarciu paczkomatu? Wyobraź sobie taką sytuację. Twój klient otwiera przesyłkę, a tu woow! Pozytywna reakcja. Uśmiech. Wiesz… Ludzie nie zapamiętają Cię zazwyczaj za to, co im powiedziałeś, ale zapamiętają jak się przy tym poczuli. I właśnie dlatego już od pierwszej chwili warto wywoływać pozytywne skojarzenia.
To nie tylko zbliża Cię do częstszych zakupów tego klienta, ale też znacznie chętniej i łatwiej napisze Ci pozytywny komentarz, a może nawet zrobi zdjęcie i wrzuci je na Facebooka lub Instagrama o tym jak mile jest zaskoczony. Takie wyróżnienie Twojego serwisu to najlepsza z możliwych reklam.
Jednym ze stu rozwiązań jakie możemy zaproponować, żeby to marzenie zrealizować są kartony z gotowym nadrukiem.
[show_products product=”3446,3455,3462″]
Nie znalazłeś kartonu dopasowanego dla Twojego biznesu? Skontaktuj się i powiedz czego potrzebujesz. Jesteśmy producentem opakowań i postaramy się pomóc. Znajdziemy alternatywę w ofercie naszego sklepu Kartony24.eu lub wyprodukujemy karton szyty na miarę.
